Marszałek ze zrozumieniem wobec zachowania rolników
Sejmik zebrał się, aby rozmawiać o rolnictwie. Podkreślono potrzebę rozwoju portów morskich
Sytuacja w polskim rolnictwie jest trudna, co pokazały protesty z ostatnich dni oraz incydent z Kotomierza pod Bydgoszczą, gdzie doszło do wysypania zboża, co krytykuje prezydent i wicepremier Ukrainy atakując Polskę. Rolnictwo jest ważną gałęzią gospodarki województwa kujawsko-pomorskiego, dlatego w poniedziałek 26 lutego na nadzwyczajnej sesji zebrał się Sejmik Województwa.
– Ta niepewność przyszłości jest jeszcze większa, skoro idzie wiosna, w naturalnym rytmie rolnicy powinni wyjść w pole, nie wiedzą jednak co z plonami – mówił z pełnym zrozumieniem o sytuacji rolników marszałek województwa Piotr Całbecki. Nasycenie polskiego rynku zbożem z Ukrainy sprawiło, że jest jego nadmiar w naszym kraju, zatem ceny skupu są coraz niższe, nawet poniżej kosztów produkcji. Produkcja zboża na Ukrainie, gdzie wymogi jakościowe są znacznie mniejsze, jest dużo tańsza, dlatego cena zboża zmierza w kierunku niższej niż granice opłacalności – Te ceny cały czas nie mają końca. Nikt nie jest z nas wstanie oszacować jaki minimalny pułap może ono osiągnąć – mówił Ryszard Kierzek z Kujawsko-Pomorskiej Izby Rolniczej.
Marszałek Całbecki przyznał, że nie jest zwolennikiem wysypywania zboża, ale – Z drugiej strony jakich innych argumentów muszą użyć rolnicy, aby do wyobraźni desydentów dotarła dramatulgia tej sytuacji.
W przyjętym stanowisku Sejmik Województwa apeluje o skuteczniejszą kontrolę tranzytu zboża z Ukrainy, w tym zastosowanie narzędzi śledzenia GPS, a także o rozwój infrastruktury tranzytowej, w tym portów morskich. Do tego zagadnienia możemy z kolei ująć też modernizację linii nr 201 z Bydgoszczy do portu w Gdyni oraz budowę terminalu intermodalnego Bydgoszcz-Emilianowo. Brak tych elementów infrastrukturalnych sprawia, że zarówno jest problem z tranzytem zboża, ale też były problemy z importem węgla. Sejmik Województwa oczekuje również wstrzymania wdrażania Zielonego Ładu przez Unię Europejską do czasu przeprowadzenia konsultacji społecznych. Na temat unijnej polityki rolnej na sejmiku panowała raczej jednomyślność, w jej negatywnej ocenie. Sejmik postuluje też o dopłaty dla polskich rolników, aby doraźnie rozwiązać trudną sytuację.
Zdaniem radnego Marka Witkowskiego z PiS to stanowisko jest za miękkie – Sprowadzamy do Europy żywność, która nie spełnia wymogów Unii Europejskiej. UE broni interesów holdingów na Ukrainie, nie samej Ukrainy – i kładzie na szali interesy naszych rolników, rolnictwa które jest bardzo dobrze zorganizowane i bardzo produktywne oraz interes produkcji rolnej w innych krajach.
Więcej:
https://www.youtube.com/watch?v=FacrdXd91bE&feature=youtu.be