Pojawił się projekt mający wstrzymać walkę ze smogiem, ale nie ma dla niego woli politycznej
W trakcie środowej sesji Rady Miasta Bydgoszczy radny Marcin Lewandowski z PiS z wyszedł inicjatywą, aby bydgoski samorząd zaapelował do Sejmiku Województwa o przesunięcie wprowadzenia zakazu ogrzewania budynków piecami, które nie spełniają 3, 4 lub 5 klasy lub unijnych norm dla pieców na paliwo stałe. Ten zakaz wejdzie w życie od 1 stycznia, Zarząd Województwa opracował projekt uchwały, który ma ten wymóg przesunąć o 6 lat do 2030 roku, ale budzi on kontrowersje, w szczególności bydgoskich społeczników od wielu lat zaangażowanych w edukowanie bydgoszczan o zagrożeniach jakie niesie smog.
W Krakowie w centrum znajduje się tablica poświęcona ofiarom smogu, znajdujące się szczególnie w sezonie grzewczym pyły zawieszone PM10 i PM2,5 to ogromne zagrożenie zdrowotne, które przez lata było lekceważone. Wspomniany zakaz Sejmik Województwa Kujawsko-Pomorskiego uchwalił w 2019 roku, zatem od 4 latach było wiadome, że od 1 stycznia 2024 roku będą wprowadzone zakazy. W szczególności w mniejszych miejscowościach wielu mieszkańców nie zdążyło wymienić pieców, dlatego ich włodarze od pewnego czasu apelują do władz województwa o przesunięcie tego terminu. Zaproponowany projekt zmiany uchwały mówiący o 1 stycznia 2030 roku odebrany został jednak przez stronę społeczną jako bardzo radykalny.
Projektu nie ma w porządku obrad
Sejmik Województwa zbierze się w najbliższy poniedziałek, ale w porządku obrad nie ma projektu uchwały w sprawie zmiany uchwały antysmogowej. Nieoficjalnie dowiadujemy się, że projekt ten dość krytycznie jest oceniany w klubie Koalicji Obywatelskiej i nie ma pewności, że w tym roku będzie w ogóle głosowany. Na dodatek marszałek Piotr Całbecki publicznie twierdził, że nie ma specjalnie narzędzi do egzekwowania tych przepisów, stąd też w styczniu od razu raczej mandaty się nie posypią.
Bydgoszcz jak się dowiadujemy jest w tej grupie samorządów, które są przeciwne zmianom, bowiem władze miasta od wielu lat intensyfikują walkę ze smogiem, a są opracowania pokazujące, że miasto jest dość niekorzystnie położone przez co złej jakości powietrze wiatr znosi na bydgoskie osiedla.
Z powodu braku tego punktu w porządku obrad Sejmiku Województwa, radny Lewandowski chciał aby Rada Miasta Bydgoszczy zaapelowała w tej sprawie. Jego wniosek został jednak został odrzucony głosami KO-Nowa Lewica.